Już się prawie zdążyłam przyzwyczaić do mojego zmęczenia i nawet pogodziłam się z wcześniejszym chodzeniem spać. Apetyt jeszcze nie wrócił, ale liczyłam na to, że z dnia na dzień będę czuła się coraz lepiej. Tymczasem pojawiły się pierwsze nudności i mdłości.

Dzisiaj od rana nie czuję się najlepiej. Jestem wyjątkowo zmęczona i wyraźnie nie mam ochoty na nic do jedzenia. Na dodatek odczuwam nudności (na szczęście bez wymiotów) i mdli mnie.

Podobno na tego typu dolegliwości wskazane są rodzynki. A ja w zastępstwie podjadałam śliwki w czekoladzie. Trochę pomogło, ale nadal czuję się źle i mam zgagę.

Teraz już wiem, dlaczego niektórym parom posiadającym już dzieci trudno jest się zdecydować na kolejne. Nigdy nie sądziłam, że ciąża może być tak dokuczliwa... a podobno niektóre kobiety mają jeszcze więcej objawów.
Mimo to, cieszę się, że będę niedługo mamą i nie żałuję, że jestem w ciąży. :)