Witajcie, stawiam dopiero pierwsze kroki w NPR. Obserwuję swój drugi cykl. Właściwie wcześniej w ogóle nie interesowałam się swoją płodnością.

Chciałam zapytać Was czy normalne jest aby po krwawieniu występowało brudzenie, tzn. po 4-5 dniach krwawienia występuje w tym samym dniu małe plamienie i brudzenie brunatnymi resztkami ze złuszczania (pachnie krwią, stąd przypuszczam że to właśnie są resztki). Takie brudzenie trwa 3 dni i oprócz tych resztek nie występuje śluz. Mogę zatem zaliczyć te dni jako suche? Wilgoć zaczynam odczuwać już 8-9 dnia cyklu, czyli zaraz po takim brudzeniu, a obserwując typowe wykresy widzę że dni suche "powinny" trwać dłużej. Wiem że u każdej kobiety wypada to inaczej, w zależności od m.in. długości cyklu.

Mam jeszcze pytanie dotyczące śluzu niepłodnego. Czy on może być grudkowaty? Mam taki trwający 1-2 dni na początku dni wilgotnych po krwawieniu oraz w okresie niepłodności poowulacyjnej, gdy śluz jest jednocześnie mętny, nieprzezroczysty, biały , a odczucie waha się na granicy wilgotno/sucho.

I trzecia sprawa jeszcze mi się przypomniała, czy to normalne że w okresie niepłodności po owulacji nigdy właściwie nie mam dni suchych? Zawsze jest jakiś śluz o cechach niepłodnych.

Dodam że prowadzę obserwację śluzu z szyjki więc prawie zawsze mam jakieś odczucie wilgoci.

Z góry dziękuję za wszelką pomoc!