Ostatnio czuję się już znacznie lepiej, mimo to dalej najchętniej przeleżałabym cały dzień w łóżku. Dzisiaj nie mogłam jednak sobie na to pozwolić, bo mieliśmy kolejną wizytę u ginekologa. Tym razem było zdecydowanie milej...

W badaniach wyszło, że faktycznie jestem w ciąży :) - zgodnie z normą poziomu hormonu B-HCG we krwi jestem w 4-5 tygodniu ciąży - i gadka lekarza była już zupełnie inna. Ginekolog zasugerował, że powinnam teraz odpoczywać. Skoro się nie czuję najlepiej i miałam plamienia, to bezpieczniej będzie, jeśli zostanę w domu na zwolnieniu. Otrzymałam też kartę ciąży i miałam wykonane pierwsze pomiary ciśnienia i masy ciała. Dostałam również skierowanie na badanie moczu i na morfologię krwi, które mam zrobić za 3 tygodnie przed kolejną wizytą.

Dowiedziałam się, że nie ma szczególnych przeciwwskazań, abym chodziła na basen. Warto jednak podczas kąpieli uważać na innych pływających, bo niebezpieczne dla dziecka mogłoby być, gdyby ktoś kopną mnie przez przypadek w brzuch.

Lekarz potwierdzi także, że nie ma potrzeby, abym brała w tym momencie jakieś dodatkowe witaminy poza kwasem foliowym. Jeśli zaś chcę, aby dziecko rozwijało się dobrze muszę dbać o siebie np. zdrowo odżywiając się, czy nie stresując się. Do dzieła. :)